Zmiany w systemie emerytalnym są nieuniknione od bardzo dawna. Kolejne władze tylko potwierdzają jak bardzo niewydolny jest system i starają się poprawić jego funkcjonowanie. Za reformą OFE, od początku dojścia do władzy PiS, był aktualny premier Mateusz Morawiecki. Z ostatnich doniesień wynika, że PPK wejdą w życie od 1 stycznia 2019 roku. Czy zastąpią OFE?
Obecny system emerytalny składa się z trzech filarów:
• Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, którym zarządza ZUS – I filar;
• OFE, czyli Otwarty Fundusz Emerytalny i subkonto w ZUS-ie – II filar;
• IKE (Indywidualne Konto Emerytalne), IKZE (Indywidualne Konto Zabezpieczeń Emerytalnych) i PPE (Pracowniczy Program Emerytalny) – III filar.
Otwarte Fundusze Emerytalne prowadzone są przez Powszechne Towarzystwa Emerytalne i zostały powołane do życia w 1999 roku. Zgodnie z wprowadzonymi wówczas zmianami wszyscy pracujący, którzy urodzili się od 1969 roku mieli obowiązek wybrać jeden z czternastu funduszy inwestycyjnych. Od 2013 roku nie musimy wybierać funduszu inwestycyjnego, całość składki trafia do ZUS-u i jest odkładana na specjalnym subkoncie. Ustawodawca także zapewnił możliwość dziedziczenia uzbieranych pieniędzy (otrzymują je osoby wskazane w formularzu).
OFE zostały utworzone z myślą o osobach, które chciały zwiększyć wysokość emerytury. Zgodnie z założeniami, Powszechne Towarzystwa Emerytalne, dzięki zatrudnieniu profesjonalnych doradców finansowych mają zając się inwestowaniu i powiększaniem gromadzonych środków (zakup obligacji gwarantowanych, lokaty bankowe, fundusze inwestycyjne). Osiągając wiek emerytalny możemy liczyć na świadczenie wypłacane z OFE aż do śmierci lub z gwarantowanym okresem wypłat (np. 10 lat – w przypadku wcześniejszej śmierci zostanie wypłacona spadkobiercom).
Dlaczego rząd podjął decyzję o reformie II filaru? Niestety w praktyce system zupełnie się nie sprawdził. Po pierwsze dlatego, że niewielka część składki trafiała do funduszu (około 15%), więc trudno mówić o wymiernych korzyściach. Po drugie pieniądze z OFE i tak na 10 lat przed przejściem trafiają do ZUS-u czyli nie zapewniają niezależności.
Polacy rozczarowali się OFE, czyli drugim filarem, który miał odmienić ich życie na emeryturze. Czy tak samo będzie z Pracowniczymi Planami Kapitałowymi? Trudno o jednoznaczną odpowiedź już dziś. Specjaliści twierdzą, że może to być dobre rozwiązanie o ile reforma zostanie wprowadzona w sposób racjonalny.
Założenia PPK są obiecujące. Do projektu mają być zapisywani wszyscy pracownicy automatycznie, a część ich pensji będzie odkładana na emeryturę. Owszem, będzie możliwość zrezygnowania z PPK dlatego państwo przygotowało system zachęcający do oszczędzania. Po pierwsze 250 zł na powitanie, po drugie 240 zł dopłaty rocznie dla tych, którzy wykażą się systematycznością. Dodatkowo sami będziemy mogli podjąć decyzje jaką kwotę odkładamy – od 2 do 4 proc. Co więcej, pracodawca będzie miał możliwość dołożyć się do naszych składek – od 1,5 do 2,5 proc. Na tym etapie Pracownicze Plany Kapitałowe wydają się być rozsądną odpowiedzią na OFE. System ten zbliżony jest do tego, który działa w Wielkiej Brytanii gdzie bardzo dobrze się sprawdza.
Ta strona nie ma jeszcze żadnych komentarzy, skomentuj jako pierwszy!